No dobrze, odpuśćmy już dzielnemu kapitanowi, na imię miał Dirk i będziemy kłamczuszka długo pamiętać.
Teraz inna refleksja. Wizyty w USA wytrenowały Mefroma w specyficznej dyscyplinie sportu – sprint do oficera Emigration. Zajmując zwykle miejsca w okolicach 20 rzędu, trzeba wyprzedzić około 140 osób, no ale tym razem było bliżej, bo start zaczynał się z rzędu siódmego i wystarczyło wyprzedzić niedołężnych managerów z First Class. No i udało się ! Mefrom był w pierwszej trójce na bramkach, lecz z tej okazji oficer w kuloodpornej kamizelce zabawił go dłuższą rozmową. A skąd, a po co, a czy ma rodzinę w Stanach, a ile ma cashu itd. Taki ciekawski typ, ale bardzo miły i profesjonalny. A swoją drogą, dlaczego zawsze po tym, kiedy amerykański wopista zrozumie, że klient jest z Polski, pierwsze pytanie to, czy przywiozłeś jakieś jedzenie ??
Po interview na granicy, zaczęliśmy, naiwnie jak się okazało, rozglądać się za taksówką. W twierdzy Ubera! Gdzieś w jakiś starych filmach można było dostrzec pasażerów na arrival czekających na taxi, ale dzisiaj ? Panienka z informacji prawie się roześmiała, gdy usłyszała, że ktoś szuka postoju taksówek na lotnisku. Był tu taki jeden – powiedziała – gdzieś nawet koczuje tam na zewnątrz – i tu machnęła ręką, rownie dobrze wskazując kierunek na Kanadę i na Meksyk. Take Uber – dodała – taksówkom nie opłaca się tu czekać. Wszyscy biorą Uber. I rzeczywiście – aplikacja zadziałała bezbłędnie i po dwóch minutach Uberblack czekał przy wyjściu 5.
A teraz zagadka. Ile kosztowała taksówka na lotnisko w Warszawie, a ile w Kalifornii ? Tyle samo, nawet zakładając jakże płynnie posuwający się w górę kurs dolara. Różnica jest tylko taka, że w Warszawie jechał Mefrom śmierdzącym, rozpadającym się autem zrobionym z trzech, a w SF czymś jeszcze na gwarancji, pachnącym i z miłym kierowcą. A tak nawiasem mówiąc, zdaniem Mefroma w Polsce jest w zasadzie jeden tylko profesjonalny i pełen taktu kierowca taxi – pan Leszek z Krakowa 🙂
I tak oto za trochę ponad 120 zł Mefrom&Co dotarli do noclegowni z bieżącą wodą i mydłem.
Kategorie: Travel
Cześć, czy ja nie umiem znaleźć na inyternecie czy Mefrom przestał nadawać?
Pozdrawiam,
Andrzej
W dniu 18 lipca 2016 05:18 użytkownik Mefromeurope! napisał:
> Mefromeurope posted: „No dobrze, odpuśćmy już dzielnemu kapitanowi, na > imię miał Dirk i będziemy kłamczuszka długo pamiętać. Teraz inna refleksja. > Wizyty w USA wytrenowały Mefroma w specyficznej dyscyplinie sportu – sprint > do oficera Emigration. Zajmując zwykle miejsca w okol” >
przestał nadawać …